Witam, mamy problem z 9-miesieczną mopsiczką. Od jakichś 3 miesięcy zaczęła nam po trochu łysieć, później zmiany zaczęły sinieć. Byliśmy u lekarza. Diagnoza: alergia, dieta eliminacyjna. W końcu udało nam się dobrać taką, która nie pogarszała jej stanu i była przez nią lubiana. Ale plamy nie zarastały, zaczęły się łuszczyć. Jakieś dwa tygodnie temu pojawiły się pierwsze ropne krostki na tych łysych miejscach i wokoło nich. Zastrzyki przeciwzapalne, do tego doszedł antybiotyk, bo młoda dostała zapalenia pęcherza. Ph moczu 7. Więc źle. Trzeba wprowadzić jakiś zakwaszacz. Weterynarz polecił surową wołowinę. Ok, sunia wcina, ale dziś znów na tylnych łapach i brzuchu pojawiły się kolejne ropne krosty. Z tym, że wygląda to jakby uczulały się te miejsca, które mają kontakt z podłożem podczas siusiania. Cały czas jesteśmy na antybiotyku, więc nie powinno być takiej reakcji, był advocat i inne smarowidła przeciw pasożytnicze. Nic nie działa. Pomagają miejscowo leki przeciwzapalne. Stan się nie poprawia. Co robić? Czy ktoś miał podobny problem? Czy znajduje się coś, co może pomóc naszej mopsiczce..?