Wybierając szczeniaka z miotu byłam przekonana, że będzie to miły,grzeczny i potulny piesek. Przynajmniej sprawiał takie wrażenie, bo kiedy po niego pojechaliśmy chował się pod kanapą i wychylał nosa patrząc jak rodzeństwo się z nami bawi.
Gizmo,teraz 4-ro miesięczny szczeniak,jest kompletnym przeciwieństwem tego potulnego pieseczka
Szczerze powiem ja mam już dosyć podgryzania moich rąk. Mimo, że ma dużo zabawek,kości itp.rzeczy do podgryzania, on wybiera nasze ręce. Jego ząbki to zębiska piranii!
Poczytałam już trochę i zaczełąm wdrażać zalecane metody "wyciszania". Tzn.pazurowa ręka (metoda z książki C.Millana).Niestety nie przynosi rezultatów,gdyż Gizmo wyrywa się i piszczy. Druga metoda to moje popiskiwanie czyli komunikowanie, że mnie boli (co ma ponoć przypomnieć,że tak między sobą komunikują się szczeniaki o przegięciu w zabawie
). Gdy wydam taki dzwięk w Gizmie włącza się kompletna głupawka i biega po pokoju atakując wszystko co popadnie
Zabawy w stylu rzacanie zabawek są skuteczne na krótką mete, bo pobiega z 4razy a potem zostawia zabawkę i przybiega podgryź ręke
Pomocy:(