FORUM O MOPSACH

Forum miłośników psów rasy mops. Informacje, ciekawostki i porady. Podziel się swoim doświadczeniem lub skorzystaj z doświadczenia innych. Dołącz do mopsiej watahy na Facebooku: Mopsiarnia. Chcesz więcej? Odwiedź naszą stronę: www.mopsiarnia.club

Teraz jest czwartek, 28 mar 2024, 13:50


Strefa czasowa: UTC




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 15 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Złe za/wychowanie
PostNapisane: środa, 14 gru 2011, 22:54 
Nowy Miłośnik
Nowy Miłośnik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 14 gru 2011, 22:44
Posty: 1
Płeć: KOBIETA
Witam. Piszę ten post, gdyż jestem już zmęczona tym tematem. Otóż mam mopsiczkę, niespełna roczną. Ogólnie nie jest spokojna, jest bardzo ruchliwa, pogodna i wciąż chętna do zabawy. Jest trochę rozpieszczona, ale nie to jest problemem. To mój drugi pies, poprzedni również miał podobny problem, dlatego piszę z prośbą o pomoc. Problem tkwi w tym, że piesa strasznie ekscytuje się, gdy mamy wyjść na spacer. Piszczy, szczeka, skacze i podgryza (nie mocno, bardziej w formie zaczepki). Nie daje sobie normalnie zapiąć szelek i smyczy(staram się jej kazać usiąść ale to nie zawsze skutkuje). Gdy opuszczamy próg drzwi zaczyna się większy koszmar. Mopsia szczeka i rzuca się na smycz. Poprzednio miałam bokserkę, która również w ten sposób gryzła smycz(szarpała, ciągała, warczała), tyle że ona gdy usłyszała komendę "zostaw" tak też robiła. Natomiast z mopsią jest odwrotnie. Mam wrażenie że, upominanie czy też nawet krzyczenie jest dla niej jeszcze większą zachętą do zabawy. Gdy wyjdziemy na dwór przez dłuższy czas nie chce puszczać smyczy, strasznie warczy(ale nie jakby chciała ugryźć tylko w formie zabawy). Niepokoi mnie, że zaczyna też być bardziej agresywna wobec innych psów. Gdy była szczeniakiem, też nie bardzo była skora do zabaw z innymi psiakami, ale teraz jakby to się bardziej nasiliło. Na ludzi też szczeka, ale to zależy. Mopsia również nie daje się prowadzić, chyba ona czuje się przywódcą i to bardziej wygląda jakby mnie prowadziła. Wszędzie ciąga, chce wszystko wywęszyć. Jednym zdaniem spacer z mopsią jest koszmarny. Proszę o podpowiedź jak mogę zmniejszyć entuzjazm u mojego psa. Pozdrawiam serdecznie :)


Góra
Offline Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 14 gru 2011, 22:54 


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Złe za/wychowanie
PostNapisane: czwartek, 15 gru 2011, 20:33 
ABSOLUTNY MOPSOMANIAK
ABSOLUTNY MOPSOMANIAK
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 29 cze 2010, 14:31
Posty: 185
Lokalizacja: Wciąż w podróży!
Płeć: KOBIETA
Imię mopsa: Homer
Te wszystkie zachowania mopsi, to jest wyniki złego wychowania. Pisząc "złego", tak naprawdę nie mam na myśli nic strasznego, ale tylko i wyłącznie brak dyscypliny. Mopsia jest rozpieszczona - mówisz to nie problem - to jest problem i skutki widzisz sama.

Mówią, że kobiety są mało stanowcze i chyba coś w tym jest. Pies czuje w Twoim głosie pewność, lub jej brak. Czasem krzyczymy, ale nie do końca chcemy krzyczeć i pies to czuje. Niby stwarzamy jakieś zasady, ale wszystkie jakimś dziwnym trafem nasz pies łamie. To jest wynik rozpieszczenia - powiedzmy sobie szczerze - rozpieściłyśmy nasze psy!

Jest kilka metod by nad tym popracować.
Kiedy zbliża się sytuacja, która wywołuje w psie podryw, należy odwrócić jego uwagę. Klasnąć, pokazać jakąś zabawkę, rzucić jakieś słowo, na które reaguje - a wszystko po to by żeby zwrócić na siebie jego uwagę.
Odwrócenie uwagi trzeba stosować PRZED jakąś sytuacją. I oczywiście nagradzać gdy pies skutecznie się na nas skupi. Efekty będą pojawiać się wolno i stopniowo, ale jeśli będzie się konsekwentnym i dokładnym, to naprawdę poczuje się różnicę.

Ale mimo wszystko najważniejsza jest nasza stanowczość, bo nawet jeśli będziemy z psem pracować nad jego zachowaniem, a sami nie będziemy do tego przekonani, to nie osiągniemy żadnego efektu.

_________________
Portal główny naszego forum: https://www.mopsiarnia.club


Góra
Offline Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Złe za/wychowanie
PostNapisane: czwartek, 15 gru 2011, 20:56 
Aktywny Miłośnik
Aktywny Miłośnik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 3 lip 2010, 10:25
Posty: 20
Lokalizacja: Chorzów
Płeć: KOBIETA
Imię mopsa: Punia & Martin
Jest taki program "Zaklinacz psów" i chociaż wiele osób bardzo krytykuje techniki prowadzone przez tego człowieka, to uważam, że niektóre naprawdę są dobre. Zwłaszcza jeśli chodzi o oduczanie złych nawyków. Osobiście nie popieram do końca wszystkich jego technik, ale pokazywanie psu przewagę i wyższość, to bardzo ważna rzecz. Pies musi wiedzieć, że nie on tutaj rządzi, ale pan i musi się go słuchać. W takich przypadkach, nawet przekupywanie smakołykami nie daje skutku. Uważam, że rygor jest w niektórych przypadkach niezbędny i niezastąpiony. Pokazywanie przewagi również. Uderzanie psa lekko pod żebra i przewracanie go na plecy, to dwie metody, o których też czytałam i też stosuję. Niestety co z tego, że rasa mops nie jest agresywna, jak instynkt zwierzęcy pozostaje i tak. Nie wolno pozwolić się zdominować.

Miałam podobny problem, ale dotyczył tylko sytuacji, kiedy ktoś do mnie przychodził. Dzwonek do drzwi, aż tak nie działał jak wejście gościa już do mieszkania. Masakra! Nic nie mogłam zrobić, więc czasami zamykałam mopsa w innym pokoju i tam się wydzierał. Wreszcie poczytałam o różnych metodach i zaczęłam z tym walczyć. Było mi po prostu wstyd, kiedy ktoś do mnie przychodził, a mój pies zachowywał się jak wariat. U mnie poskutkowała metoda uderzania w żebra i klaskanie, za każdym razem jak zaczynał się niepotrzebnie ekscytować. Wiem, co mogą sobie niektórzy pomyśleć, ale jeśli nie mieli takich problemów, to nie wiedzą, jak to wygląda i jakie jest przerażające, że taki mały pies nie daje się ujarzmić.

_________________
I love my pug!!!


Góra
Offline Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Złe za/wychowanie
PostNapisane: środa, 21 gru 2011, 12:12 
Nowy Miłośnik
Nowy Miłośnik

Dołączył(a): sobota, 15 paź 2011, 09:52
Posty: 15
Płeć: KOBIETA
Precel też się czasem zachowuje jak szalony. Na spacerze na szczęście zawsze reaguje na komendę "stój" i zazwyczaj (niestety nie zawsze) na "noga" i wtedy idzie grzecznie przy nodze. Nauczyłam go tego przez częste powtarzanie "noga" jak szedł kolo mnie i dawanie smakołyków podczas marszu przy nodze. Niestety są ciągle takie dni, że ciągnie jak szalony i jakby nic nie słyszał. Ale ma niecałe 5 msc także myślę, że jeszcze mu to można wybaczyć ;) Największą naszą zmorą jest gryzienie po nogach (http://miszaiprec.blogspot.com/2011/11/ ... wosci.html i http://miszaiprec.blogspot.com/2011/11/ ... zadze.html) z czym ciagle walczę. Po stopach gryzie głównie mnie - mnie też się najbardziej słucha także wydedukowałam, że tym zachowaniem chce mnie zdominować. Sama nie wiem jaki sposób jest najlepszy próbuje różnych - samo "zostaw" w przypadku stóp zwykle niestarcza - tak jak pisała moja przedmówczyni dobrze jest też zwrócić uwagę psa na coś innego. Co do wychodzenia na spacery to czytałam, że jak pies się ekscytuje i ciśnie się do wyjścia - to trzeba tak długo zamykać mu drzwi przed nosem aż się uspokoi i dopiero wyjść. Sama nie testowałam, ale brzmi rozsądnie - daj znać czy są jakieś rezultaty :)


Góra
Offline Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Złe za/wychowanie
PostNapisane: środa, 21 gru 2011, 12:18 
Nowy Miłośnik
Nowy Miłośnik

Dołączył(a): sobota, 15 paź 2011, 09:52
Posty: 15
Płeć: KOBIETA
A co do zaklinacza to również o nim polecam post http://miszaiprec.blogspot.com/2011/11/ ... -psow.html. Wiele osób go kruytykuje, ale ja uważam, że jest świetny. Super niania też robiła "show", ale jej metody działały. Tak samo moim zdaniem jest z nim :)


Góra
Offline Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Złe za/wychowanie
PostNapisane: sobota, 3 mar 2012, 22:41 
ABSOLUTNY MOPSOMANIAK
ABSOLUTNY MOPSOMANIAK
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 29 cze 2010, 14:31
Posty: 185
Lokalizacja: Wciąż w podróży!
Płeć: KOBIETA
Imię mopsa: Homer
Warto jeszcze zastosować technikę izolacji - to jedyna akceptowana forma, że tak powiem "kary" gdy pies okazuje nieporządane przez nas zachowanie. Dla niego, izolacja jest właśnie najgorszą karą, którą dodatkowo - jest w stanie zrozumieć, a to bardzo ważne, bo tylko na podstawie tego będzie mógł zaprzestać zachowywać się w jakiś określony sposób. Izolację stosuje się na minutę lub dwie, zamykając psa samego np w pokoju. Tam się uspokaja. Wypuszczamy go gdy ostudzi emocje.

Trzymajcie się!

_________________
Portal główny naszego forum: https://www.mopsiarnia.club


Góra
Offline Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Złe za/wychowanie
PostNapisane: sobota, 7 kwi 2012, 22:05 
Nowy Miłośnik
Nowy Miłośnik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 7 kwi 2012, 20:37
Posty: 8
Oj, no proszę nie mówić, że kobiety są za mało stanowcze ;) Powtarzanie stereotypów sprawia, że stają się one prawdziwe :P
Odpowiedź na podobny problem opisałam trochę tutaj http://mopsy.phorum.pl/viewtopic.php?f=15&t=344&p=999#p999, ale dodam jeszcze, że teoria dominacji została już dawno obalona, a metody używane do pokazywania psu jego miejsca działają bo pies się boi. To tak jakbyście miały niegrzeczne dziecko, które przestało broić bo dałyście mu po tyłku. Strach to bardzo silne uczucie, ale zbyt często posługiwanie się nim może sprawić, że pies stanie się lękliwy i zacznie reagować w dużo bardziej problematyczny sposób. Lepszym rozwiązaniem jest pozbawianie go czegoś np. pies zaczyna się ekscytować przed wyjściem to Ty automatycznie wracasz do pokoju. Potrzebny jest tu czas i stalowa siła woli. Ja stosuję taką metodę, że pies ma czekać na wyjście w pozycji siedzącej czyli widzę ekscytację i od razu komenda siad, inaczej przestaję się szykować. Nie było to oczywiście takie proste, trzeba ćwiczyć siad w coraz to trudniejszych warunkach. Należy też unikać jakiejkolwiek ekscytacji i nie prowokować psa przytulając go gdy jest podniecony (przyjście do domu). Samokontrola nie polega na tym, że krzyknie się na psa jak jest niegrzeczny ale na tym, by nauczył się nie zwracać uwagi na inne bodźce i w 100% skupiał się na właścicielu.

Ktoś też napisał, że smakołyki czasem nie działają. Tak, to prawda, ale trzeba zastanowić się dlaczego. Po prostu sytuacja jest dla psa atrakcyjniejsza niż smakołyk. Ćwiczenie samokontroli zaczyna się od rzeczy w miarę łatwych, przechodząc do trudniejszych a nie tak, że sytuacja kryzysowa, człowiek wyciąga kawał kiełbasy i dziwi się, że nie ma reakcji.


Góra
Offline Zobacz profil  
 
 Tytuł: Jak walczyć z rozpieszczonym mopsem?
PostNapisane: czwartek, 13 cze 2013, 20:49 
Nowy Miłośnik
Nowy Miłośnik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 13 cze 2013, 20:39
Posty: 2
Płeć: MĘŻCZYZNA
Witam,

Zwracam się do was o pomoc, gdyż sam już nie mam pomysłów. Mój mops, Gustaw, skończy zaraz 9 m-cy. Od początku jest nadpobudliwy, szalony. Nie może usiedzieć na miejscu (chyba, że śpi). Jest mądry, szybko nauczył się podstawowych komend typu siad czy leżeć. Na komendę chodź reaguje, choć to, czy przyjdzie, zależy od jego widzimisię. Na smyczy ciągnie tak, że aż się poddusza. Obecnie ledwo dajemy sobie z nim radę. Ciągle piszczenie, podszczekiwanie, podgryzanie, drapanie. Wiecznie chce się bawić. Nie chce jeść suchej karmy (moja dziewczyna ciągle dawała mu jakieś smakołyki ze stołu, teraz tego żałuje...). Gdy chce mu odebrać zabawkę to zaczyna warczeć. Nie można go uspokoić, gdy przychodzą goście piesek musi ich całych obskoczyć, porwać rajstopy, łapać za ich buty. Potrafi budzić o 4 w nocy, żeby dać mu coś dobrego, bo suchej karmy przecież nie ruszy. Oczywiście nie daje sobie dotknąć do ucha czy sprawdzić zęby, a o obcięciu pazurów już nie wspomnę. Próbowałem łapać go za kark i przytrzymywać, ale po chwili pies się rzuca i skomle, jazgocze, tak, że nie da się go utrzymać. Próbowaliśmy ignorować złe zachowanie, ale to też nie przynosi skutku, gdyż pies nie daje spokoju godzinami. Jest dopieszczony. Ma zabawki, dobrą karmę, dużo miłości z naszej strony. Chciałem go przekupić, smakołyki mu się "przejadły", najchętniej zjadłby puszkę pasztetu (łącznie z puszką). Jak na niego wpłynąć? Co zrobić, aby mops stał się mopsem, a nie psem-terrorystą?

Pozdrawiam,
Artur


Góra
Offline Zobacz profil  
 
 Tytuł: Mops jak pitbull
PostNapisane: środa, 24 lip 2013, 20:47 
Nowy Miłośnik
Nowy Miłośnik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 24 lip 2013, 20:30
Posty: 1
Płeć: KOBIETA
Witam, mam mopsa, który ma 2,5 roku. Ogólnie piesek jest kochany ale ma sporo bardzo złych zachowań:

- szczeka i skacze na telewizor, przy czym mówi się do niego "nie wolno", jakby nie słyszał
- jak coś mu się nie spodoba, np. chcę go wyprowadzić z pokoju to rzuca się i próbuje ugryźć póki nie złapie. Takie samo zachowanie jest przy próbie zrzucenia go z łóżka.
Nie wiem jak go karać za takie zachowanie, zauważyłam, że metoda nagród na niego nie działa. Z czego wynika jego agresywne zachowanie? Poradźcie jak oduczyć go agresywnego zachowania wobec swoich właścicieli. Bardzo proszę o pomoc :)


Góra
Offline Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jak walczyć z rozpieszczonym mopsem?
PostNapisane: wtorek, 20 sie 2013, 20:44 
ABSOLUTNY MOPSOMANIAK
ABSOLUTNY MOPSOMANIAK
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 29 cze 2010, 14:31
Posty: 185
Lokalizacja: Wciąż w podróży!
Płeć: KOBIETA
Imię mopsa: Homer
arturl91 napisał(a):
Witam,

Zwracam się do was o pomoc, gdyż sam już nie mam pomysłów. Mój mops, Gustaw, skończy zaraz 9 m-cy. Od początku jest nadpobudliwy, szalony. Nie może usiedzieć na miejscu (chyba, że śpi). Jest mądry, szybko nauczył się podstawowych komend typu siad czy leżeć. Na komendę chodź reaguje, choć to, czy przyjdzie, zależy od jego widzimisię. Na smyczy ciągnie tak, że aż się poddusza. Obecnie ledwo dajemy sobie z nim radę. Ciągle piszczenie, podszczekiwanie, podgryzanie, drapanie. Wiecznie chce się bawić. Nie chce jeść suchej karmy (moja dziewczyna ciągle dawała mu jakieś smakołyki ze stołu, teraz tego żałuje...). Gdy chce mu odebrać zabawkę to zaczyna warczeć. Nie można go uspokoić, gdy przychodzą goście piesek musi ich całych obskoczyć, porwać rajstopy, łapać za ich buty. Potrafi budzić o 4 w nocy, żeby dać mu coś dobrego, bo suchej karmy przecież nie ruszy. Oczywiście nie daje sobie dotknąć do ucha czy sprawdzić zęby, a o obcięciu pazurów już nie wspomnę. Próbowałem łapać go za kark i przytrzymywać, ale po chwili pies się rzuca i skomle, jazgocze, tak, że nie da się go utrzymać. Próbowaliśmy ignorować złe zachowanie, ale to też nie przynosi skutku, gdyż pies nie daje spokoju godzinami. Jest dopieszczony. Ma zabawki, dobrą karmę, dużo miłości z naszej strony. Chciałem go przekupić, smakołyki mu się "przejadły", najchętniej zjadłby puszkę pasztetu (łącznie z puszką). Jak na niego wpłynąć? Co zrobić, aby mops stał się mopsem, a nie psem-terrorystą?

Pozdrawiam,
Artur


Ja mam podobnie z własnym mopsem, właściwie to jakbym o nim czytała :) I walczę z jego zachowaniami już długo. Stosuję rożne metody. Intensywne nagradzanie za dobre zachowanie i karanie za złe. Jednak nie przynosi to rezultatu, gdyż mops w napiętej sytuacji jest nieposłuszny i nawet warczy:/ Staram się zainteresować go czymś aby odciągać go od sytucji na które źle reaguje, np. Jak goście mają zamiar wyjść to zabieram go do innego pomieszczenia i daję smakołyki, żeby nie robił "afery". Liczyłam, że może "zapomni" ten zły nawyk , ale nic z tego... Próbowałam krzykiem, naganą, uspokajaniem, brakiem reakcji... różne różniaste.

Czytam dużo, szukam na ten temat informacji i ciągle nic.
Czy Ty może już znalazłeś jakis sposob?

Pozdrawiam :)

_________________
Portal główny naszego forum: https://www.mopsiarnia.club


Góra
Offline Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jak walczyć z rozpieszczonym mopsem?
PostNapisane: wtorek, 20 sie 2013, 20:59 
Nowy Miłośnik
Nowy Miłośnik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 13 cze 2013, 20:39
Posty: 2
Płeć: MĘŻCZYZNA
Eh, widzę, że to nie tylko Gustaw jest takim rozwydrzonym mopsem :) Powiem tak- od jakiegoś czasu się uspokoił, nie potrzebuje już takiej dużej atencji z naszej strony, potrafi sam się czymś zająć jeśli my akurat nie mamy czasu się z nim pobawić itp. Możliwe, że spowodowane jest to faktem, iż wyjeżdżaliśmy na wakacje i przez 2 tygodnie pies był w innym domu, gdzie nie poświęcano mu tyle uwagi, ile poświęcałem mu ja czy moja narzeczona. Chyba się stęsknił i do tej pory jest wdzięczny, że po niego wróciliśmy. Powiem nawet więcej, zauważyłem u niego prawie ludzkie zachowania :P Np dziś, gdy dostał kurczaka z rosołu, chyba chciał się odwdzięczyć, bo co chwila przynosił mi wędzone ucho środkowe i dawał mi do ręki, coś w stylu "Pan dał mi pysznego kurczaka, ja mu dam ucho" (jak już przestałem brać owe ucho do ręki, to kładł mi je a brzuchu i zdaje się, że czekał, czy mi też posmakuje :P ).

Jednak aby nie chwalić go zbytnio, po powrocie do domu Gustaw odkrył nową zabawę w postaci szczekania na każdy odgłos dobiegający skądkolwiek... No ale cóż, chyba będę musiał się do tego przyzwyczaić... Jeśli jednak wiesz, jak poradzić sobie z wiecznym szczekaniem to proszę o info.

Pozdrawiam
Artur


Góra
Offline Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jak walczyć z rozpieszczonym mopsem?
PostNapisane: sobota, 19 paź 2013, 16:38 
Nowy Miłośnik
Nowy Miłośnik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 19 paź 2013, 13:49
Posty: 3
Płeć: KOBIETA
Imię mopsa: Alissa
Moja Alissa bo tak sie wabi jest jeszcze gorsza . Oprocz tego ze wcale mnie nie slucha, szczeka na co popadnie czy to ptak,rowerzysta badz auto jadace obok czy w oddali . Robi to samo . Szczeka , piszczy i nie moge jej uspokoic tym bardziej jak jest na smyczy bo bez nie da rady , zaraz by jej nie bylo:-( . Sama nie wiem co mam robic .


Góra
Offline Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Agresja, nadpobudliwość i nadmierna ekscytacja
PostNapisane: środa, 20 maja 2015, 09:43 
Nowy Miłośnik
Nowy Miłośnik

Dołączył(a): środa, 28 lis 2012, 06:57
Posty: 4
Hmmm. Widzę że nie tylko moja Elma jest Panią domu.Dostała by się uspokoić braciszka.Oczywiście nic to nie dało bo Karmelek uczy się od Elmy ze szczeka się na wszystko włzai się na właściciela i drapie łapkami by siąść z nim przy ławie itp. Czyli mój mąż miał rację mówiąc,że gdyby wiedział ze MOPSY takie są to by nie chciał mieć dzieci. Nazywa je wiecznie małymi dziećmi coś w tym jest:] nawet przy kompie muszą mi siedzieć na kolanach bo inaczej mam zdrapane nogi.Piszecie o próbie odwracania uwagi daje to efekt na krótko,Te Psiaki są mądre i wiedzą że za czwartym razem to blef:)


Góra
Offline Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Agresja, nadpobudliwość i nadmierna ekscytacja
PostNapisane: piątek, 5 lip 2019, 16:32 
Nowy Miłośnik
Nowy Miłośnik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 5 lip 2019, 16:15
Posty: 1
Płeć: MĘŻCZYZNA
Hej, mam problem ze swoim szczeniakiem. Zaczął 3 miesiąc, a od dwóch tygodni jest u mnie w domu. Z dnia na dzień wychodzi z niego co raz większy szatan. Biega pod nogami, łapie za buty, stopy, nogawki. A zęby co raz ostrzejsze... :(
Nie wiem, jak mam go oduczyć takiego zachowania. Krzyczenie na niego średnio działa. Odciąganie, odpychanie go tylko pobudza do dalszej (według niego) zabawy. Ja się staram do niego podchodzić stoicko, ale reszta domowników przytula, ściska, podnosi psiaka. Czy to może być jedna z przyczyn? Zbyt pewnie się czuje?

A druga rzecz - mamy także króliki, które czasem sobie spacerują po trawniku. Niestety, piesek sobie upatrzył bobki, które króliki po sobie zostawiają. Analogicznie, nie może się powstrzymać od ich zbierania i jedzenia.
Staram się go wtedy przeganiać, ale w domu nikt inny nie jest w stanie go upilnować, jak ja, bo pies strasznie szybko biega.


Góra
Offline Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Agresja, nadpobudliwość i nadmierna ekscytacja
PostNapisane: wtorek, 25 lut 2020, 16:25 
ABSOLUTNY MOPSOMANIAK
ABSOLUTNY MOPSOMANIAK
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 29 cze 2010, 14:31
Posty: 185
Lokalizacja: Wciąż w podróży!
Płeć: KOBIETA
Imię mopsa: Homer
Chlebek123 napisał(a):
Hej, mam problem ze swoim szczeniakiem. Zaczął 3 miesiąc, a od dwóch tygodni jest u mnie w domu. Z dnia na dzień wychodzi z niego co raz większy szatan. Biega pod nogami, łapie za buty, stopy, nogawki. A zęby co raz ostrzejsze... :(
Nie wiem, jak mam go oduczyć takiego zachowania. Krzyczenie na niego średnio działa. Odciąganie, odpychanie go tylko pobudza do dalszej (według niego) zabawy. Ja się staram do niego podchodzić stoicko, ale reszta domowników przytula, ściska, podnosi psiaka. Czy to może być jedna z przyczyn? Zbyt pewnie się czuje?


Jest jedna przyczyna tego zachowania: DORASTANIE. Ludzie zapominają, że szczeniak musi swoje wyszaleć, wyszarpać i wygryźć - nie bez powodu kupuje się mu gryzaki, bo jemu też rosną zęby. Taki okres mija. Jedyne co można robić, to w przyjemnej formie uczyć go komend i podstawowych zasad posłuszeństwa. Lecz bez krzyku, cierpliwie i systematycznie. On naprawdę wszystkiego się nauczy, tylko potrzebuje na to czasu i ludzkiego, dobrego podejścia do nauczenia go wszystkiego ;)

Chlebek123 napisał(a):
A druga rzecz - mamy także króliki, które czasem sobie spacerują po trawniku. Niestety, piesek sobie upatrzył bobki, które króliki po sobie zostawiają. Analogicznie, nie może się powstrzymać od ich zbierania i jedzenia.
Staram się go wtedy przeganiać, ale w domu nikt inny nie jest w stanie go upilnować, jak ja, bo pies strasznie szybko biega.


Zjawisko koprofagii oraz autokoprofagii nie jest niczym niepokojącym na etapie szczenięcym. To zachowany atawizm, który pojawia się u niektórych psów i wraz z okresem dojrzewania mija.

_________________
Portal główny naszego forum: https://www.mopsiarnia.club


Góra
Offline Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 25 lut 2020, 16:25 


Góra
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 15 ] 

Strefa czasowa: UTC


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron
To forum działa w systemie phorum.pl
Masz pomysł na forum? Załóż forum za darmo!
Forum narusza regulamin? Powiadom nas o tym!
Powered by Active24, phpBB © phpBB Group
Tłumaczenie phpBB3.PL